Cathrina Verron

Imię Postaci: Cathrina Verron
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat
Wygląd: Średniego wzrostu, atrakcyjna, ciemniejszy blond, niebieskie oczy.
Klasa: Paladyn

Poziom: 1
Statystyki:

Zdrowie:
Mana:
Atak fizyczny:
Umiejętności magiczne:
Zręczność:

Ekwipunek startowy:
+ +
Umiejętności na start.
  • Redukcja - Najbliższe obrażenia jakie otrzyma Paladyn, albo wskazany przez Paladyna sojusznik, zostają zredukowane o 50%.
  • Wzmocnienie - Paladyn może w drobny sposób wzmocnić atak sobie, bądź sojusznikowi.

Jestem młodą paladynką. Nie zawsze chciałam nią być.
Ale będąc, czuję że się spełniam.

Pochodzę z Mesmer, upadłego miasta, jednak kiedy miałam skończone 15 wiosen,
moi rodzice przenieśli się w okolice Gednir, gdzie twierdzili że mogą wreszcie spokojnie żyć.
Choć ja osobiście nie widziałam różnicy w jakości naszego życia.
Dopiero później zrozumiałam, że było to związane z sytuacją w Asgun.

W Gednir, miałam zostać uczoną. Przynajmniej tak chcieli moi rodzice.
Ta rola jednak niespecjalnie mi się podobała.
Zbyt często widziałam stal na ciałach żołnierzy, oraz magów którzy ruszali w podróże okolicznymi ścieżkami.
Zbyt często spotykałam się z dwójką młodych ludzi ze stolicy.
Zbyt często pokazywali mi broń i sztuczki magiczne.
Jedną z tych osób była blondwłosa dziewczyna, starsza, z bogatego domostwa.
Szkoliła się w technikach tajemnic magicznych. Zawsze mnie to fascynowało.
Jednak nie potrafiłam sama nic zdziałać.
Pewnego dnia, Ona odeszła. Podobno została Magiem Estasa. Ale to nic pewnego.
Ostatni raz kiedy ją widziałam, powiedziała abym się nie poddawała. Nigdy.
Mam nadzieję że kiedyś ją odnajdę, i będzie mogła zobaczyć do czego udało mi się dotrzeć.

Moi rodzice nie akceptowali mojego trybu życia.
Bo choć ciągle studiowałam, pracowałam także nad swoją mocą magiczną.
Po jakimś czasie w końcu zobaczyłam znikome rezultaty mych ćwiczeń.
Ćwiczyłam dalej, lecz nie dawało to skutków.
Zdecydowałam i dołączyłam do zakonu.
Tam jednak nie widzieli we mnie maga, ale uznali mnie za dość zdolną aby zostać.
Mieli plany wobec mnie i mojej przyszłości.
Dano mi miecz, a przez kolejny rok szkoliłam się we władaniu nim.
Przy okazji nauczono mnie wykorzystywać swe znikome zdolności magiczne.
Z czasem przywykłam do tego tak, że nie wyobrażam sobie być kimś innym.

Tak oto jestem.
Kolejnym "żelaznym" człowiekiem, w którego ciele istnieje magia.
Który żyje tym co robi.
Jestem kolejną paladynką.



    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz